Lekarze kontra zielarze czy to się da pogodzić?

Zaczynam od razu od tak trudnego tematu, bo nie umiałabym dalej prowadzić tej strony bez wyjaśnienia podstawowych kwestii etycznych.

Żyjemy na jakimś dziwacznym polu bitwy pomiędzy naturą a nauką, zapominając o tym, że  lekarstwa też są produkowane ze składników stworzonych przez naturę. Naturalne versus syntetyczne, terapia konwencjonalna vs. alternatywna. Samo określenie “alternatywne” już nasuwa nam, że dana rzecz jest w opozycji do czegoś innego i wzajemnie się wykluczają. Nie lubię tego określenia w kontekście terapii roślinami, wolałabym “komplementarna” albo cokolwiek innego. A tak , konflikt goni konflikt. Dzielimy i rządzimy zamiast współpracować. Możesz być zwolennikiem tylko jednej z nich, nie możesz mieć obu.

Lekarze raz uratowali mi życie. 

Jestem fitoterapeutą,  ale czy to oznacza, że mogę się obejść bez medycyny konwencjonalnej albo nakłaniać do wyboru między “normalnym” i naturalnym leczeniem?

 W życiu przeszłam trzy operacje w tym jedną poważną.

Zapisując się do szkoły fitoterapeutycznej, od samego początku wybrałam jako dodatkowy fakultet ratownictwo medyczne. Wiele godzin spędzonych na kursie w karetce pogotowia ratunkowego, dało mi bardzo dużo przemyśleń i refleksji na temat tego, że gdy chodzi o nasze zdrowie i życie, finalnie nie cofniemy się przed niczym, aby uratować naszych bliskich,

Ale to nie wszystko. Pięciu moich wykładowców w szkole fitoterapeutycznej było lekarzami, w tym jeden psychiatra kliniczny i ich wkład w postrzeganie diagnostyki i leczenia jest absolutnie konieczny. Nie wyobrażam sobie współczesnego zielarza, który miałby się obejść bez podstawowej wiedzy z zakresu medycyny. 

Współcześni fitoterapeuci wiele swojej wiedzy czerpią z badań naukowych.

Nie wystarczy już sama wiedza na temat ziół i roślin, ale musimy nauczyć sie podstaw chemii i tego, jak te składniki wpływają na nasz organizm, jak je łączyć, z jakimi lekami kolidują a jakie niwelują. Współczesny, profesjonalny zielarz nie może pozwolić sobie na przepisywanie ziółek na zasadzie prób i błędów. Starannie przegląda wszystkie dostępne badania lekarskie klienta i jeśli widzi, że brakuje opinii jakiegoś specjalisty, odsyła taką osobę na dodatkową ewaluację. Wiele razy widziałam jak fitoterapeuta po dokładnej analizie sytuacji jakiejś osoby odsyłał ją z powrotem do lekarza na dodatkowe badania bo dojrzał w papierach coś co zostało przeoczone lub zaniedbane. 

Z drugiej strony, dlaczego lekarze z założenia negują pomoc jaką pacjent może otrzymać od fitoterapeuty, wsparcie fizyczne i psychiczne organizmu, pomoc w niwelowaniu różnych skutków ubocznych leków? Lekarze też bywają bezsilni. Są pacjenci, którzy nie mogą przyjmować pewnych leków, albo już tak długo na nich byli, że organizm nie daje sobie rady. Przykra rzecz jest taka, że lekarze nie ufają fitoterapeutom i nie chcą z nimi współpracować. Zioła czasem nasilają działanie leków a czasem zaburzają ich wchłanianie. Mogą też niwelować skutki uboczne działania leków nie zaburzając ich działania i skuteczności. Ale lekarze nie maja na studiach fitoterapii czy naturopatii więc nie chcą ryzykować. Pacjent, który chce połączyć leczenie farmaceutykami i ziołami musi sam podjąć decyzję o tym i wybrać fitoterapeutę, któremu naprawdę ufa, bo żaden lekarz mu nikogo nie poleci. A fitoterapeuta, który wie, że pacjent leczy się u lekarza i bierze leki na dane schorzenie i mimo wszystko nie zwraca na to uwagi, nie przeanalizuje tego, tylko rutynowo poleca zioła, nie jest godny zaufania. 

Przecież ani jedna, ani druga metoda się nie wyklucza.

Obie mają swoje niewątpliwe zalety i ograniczenia. Pamiętajmy o tym, że na  leczenie roślinami potrzebny nam jest czas. Nie zawsze ten czas posiadamy. Szybka diagnostyka jest ważna. Ważne jest też aby nie szarżować ciała niepotrzebnymi lekami i preparatami. Ważny jest holistyczny wgląd w każdy przypadek. 

Niewątpliwe zalety medycyny konwencjonalnej:

  • bardzo szybkie ratownictwo
  • bardzo dobra diagnostyka
  • chirurgia na najwyższym poziomie

Dobry zielarz:

  • jest gotowy na współpracę z Twoim lekarzem
  • Poszerza wiedzę w oparciu o najnowsze badania naukowe, których jest bardzo dużo
  • Posiada wiedzę o lekach i podstawową wiedzę medyczną
  • Przeprowadza dokładny wywiad, pyta o  wyniki badań a nie tylko o objawy
  • Potrafi stworzyć mieszanki ziół które nie kolidują z lekami, wspomagają leczenie, niwelują skutki uboczne.

Bardzo ważne dla mnie pytanie: czy udało Wam się z sukcesem połączyć terapię natualną z konwencjonalną lub czy udało Wam się znaleźć praktykującego lekarza otwartego na suplementację ziołami? Proszę napiszcie swoje uwagi i przemyślenia.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments